Wojna!

«Typo­gra­fia po pol­sku» zna­la­zła się pod obstrza­łem róż­ne­go rodza­ju zmian. Nowy dizajn, i koniecz­ność jego samo­dziel­nej reali­za­cji — nie­koń­czą­ce się godzi­ny grze­ba­nia w kodzie — wydar­ły ze mnie pra­wie ostat­nie tchnienie. 

A to jesz­cze nie koniec, bo popraw­ki pro­jek­to­wo-tech­nicz­ne wciąż trwa­ją. Tek­sty wyma­ga­ją prze­ła­ma­nia tudzież prze­re­da­go­wa­nia, stąd przez pewien czas pozo­sta­ną nie­do­stęp­ne. Z cza­sem, jeden po dru­gim będą wycho­dzić z ukry­cia, jak sta­rzy par­ty­zan­ci, choć na pew­no nie wszystkie. 

Pro­wa­dzę kil­ka cie­ka­wych pro­jek­tów w obsza­rach spor­tu, edu­ka­cji i typo­gra­fii, z któ­rych oczkiem w gło­wie jest dla mnie pro­jekt typo­gra­ficz­ny skie­ro­wa­ny do dzie­ci i mło­dzie­ży. Abso­lut­nie nie mam pew­no­ści czy wej­dą w fazę reali­za­cji, więc szcze­gó­ło­wo poin­for­mu­ję o nich dopie­ro, gdy taką nabędę.

To praw­dzi­wa woj­na. Ponio­słem już dotkli­we stra­ty na fron­cie dzia­łal­no­ści gospo­dar­czej, więc go porzu­cam. Być może pozo­sta­nę w rejo­nach fre­elan­ce, ale więk­szą uwa­gę przy­wią­zu­ję teraz do dzia­łal­no­ści społecznej.

Pro­szę, przez pewien czas spo­glą­daj­cie na blog przez palce.

Skomentuj