«Typografia po polsku» znalazła się pod obstrzałem różnego rodzaju zmian. Nowy dizajn, i konieczność jego samodzielnej realizacji — niekończące się godziny grzebania w kodzie — wydarły ze mnie prawie ostatnie tchnienie.
A to jeszcze nie koniec, bo poprawki projektowo-techniczne wciąż trwają. Teksty wymagają przełamania tudzież przeredagowania, stąd przez pewien czas pozostaną niedostępne. Z czasem, jeden po drugim będą wychodzić z ukrycia, jak starzy partyzanci, choć na pewno nie wszystkie.
Prowadzę kilka ciekawych projektów w obszarach sportu, edukacji i typografii, z których oczkiem w głowie jest dla mnie projekt typograficzny skierowany do dzieci i młodzieży. Absolutnie nie mam pewności czy wejdą w fazę realizacji, więc szczegółowo poinformuję o nich dopiero, gdy taką nabędę.
To prawdziwa wojna. Poniosłem już dotkliwe straty na froncie działalności gospodarczej, więc go porzucam. Być może pozostanę w rejonach freelance, ale większą uwagę przywiązuję teraz do działalności społecznej.
Proszę, przez pewien czas spoglądajcie na blog przez palce.