Andrzej Tomaszewski — mistrz książki, pisma i słowa — otrzymał właśnie piękny prezent od przyjaciół: www na swój temat. Niewiele dziś okazji do obcowania ze sztuką wysokich lotów. Ta strona dostarcza nie tylko informację (która z czasem będzie poszerzana i uzupełniana) lecz przede wszystkim zachwyca i onieśmiela, stawiając widza wobec geniuszu geniusza, obranego za temat.
Strona jest już nieaktywna. Można ją oglądać w WebArchive.
Strona w WebArchive
www.andrzejtomaszewski.pl (archiwum)
Świetny projekt Małgorzaty Dubowiak doskonale skrywa się w cieniu kogoś, kto wśród polskich twórców książek jest najważniejszy.
5 komentarzy
Potwierdzam! Zachwyca i onieśmiela absolutnie.
Czapki z głów. Szacunek dla mistrza i gratulacje dla Małgo Dubowiak za kolejną po kraktypo świetną inicjatywę.
Dziękując za słowa uznania, pozwolę sobie na małe sprostowanie – otóż zarówno strona Andrzeja Tomaszewskiego, jak i KRAKTypo nie były moją wyłącznie inicjatywą. Takie stwierdzenie jest krzywdzące dla wszystkich osób, które brały udział w przemyśleniu i przygotowaniu obydwu przedsięwzięć. A ja byłam po prostu członkiem tych zespołów.
Jednakowoż bardzo dziękuję Szanownym Kolegom za dobre słowo 🙂
Uznanie dla całego zespołu! A powiesz, jak tę stronę przyjął sam Andrzej?
Przepraszam, strzeliłem gafę.
Oczywiście uznanie dla wszystkich biorących udział w obu projektach.
Andrzej — jako człowiek niebywale skromny — na początku wzbraniał się przed powieszeniem w sieci strony Jemu poświęconej. Oczywiście nie zrobiliśmy tego bez Jego wiedzy i aprobaty — po prezentacji-niespodziance, na prośbę Andrzeja zrobiliśmy jeszcze różne poprawki i dopiero wtedy strona została upubliczniona. Tak więc ostatecznie całe przedsięwzięcie zostało oficjalnie „autoryzowane” 🙂
Choć oczywiście czeka nas jeszcze sporo pracy z uzupełnieniem teki z projektami. Kiedy już przygotujemy większą partię nowego materiału — roześlemy w świat odpowiednią notkę.