Tomku! Przeczytałem


«O typo­gra­fii» — obwo­lu­ta, okład­ka, roz­kła­dów­ka (s. 40–41)

Tomku!
Prze­czy­ta­łem w koń­cu two­ją pra­cę dok­tor­ską. Ha! Pamię­tasz, jak ci mówi­łem, że jesz­cze jej nie prze­czy­ta­łem? Odpo­wie­dzia­łeś, że nie nale­żysz do tych, co na takie spra­wy zwra­ca­ją uwa­gę — chcia­łeś w ten spo­sób skrom­nie wytłu­ma­czyć, że nie ocze­ku­jesz pokla­sku — ja jed­nak muszę przy­wo­łać cię do porząd­ku. Po co ją wyda­łeś? Żeby ją ludzie czy­ta­li! prawda? 

Nie każ­dy ma tak dobrze upo­rząd­ko­wa­ny pogląd na spra­wy typo­gra­fii, a jeśli ma, nie zawsze potra­fi go tak jasno wyra­zić, jak ty. Nale­ża­ło­by więc za jej pomo­cą zamie­niać ciem­nia­ków w świa­tłych ludzi. 

Widzisz… gdy­byś był księ­dzem, mógł­byś zada­wać ją za poku­tę, ale prze­cież nie możesz tak robić, bo jesteś tyl­ko skrom­nym wykła­dow­cą ASP, przy­znasz jed­nak, że jest w tym porów­na­niu coś aku­rat­ne­go. A czy prze­czy­ta­li ją twoi stu­den­ci? Być może tego nie wiesz, a myślę że koniecz­nie powi­nie­neś — Ktoś nie prze­czy­tał? A dla­cze­go? A może się z jakąś myślą nie zgadza?

Mnie na przy­kład two­je spoj­rze­nie na typo­gra­fię bar­dzo odpo­wia­da, ponie­waż, przy­naj­mniej co do zasa­dy, jest zgod­ne z moim. O szcze­gó­łach nie będę się tu roz­pi­sy­wał, bo sam wiesz, że gada­nie na sucho do nicze­go dobre­go nie pro­wa­dzi. Ufam, że zdro­wie pozwo­li nam na nie­jed­ną jesz­cze roz­mo­wę o typo­gra­fii. Czołem!



Bier­kow­ski Tomasz: «O typo­gra­fii», Czy­sty Warsz­tat 2008, Gdańsk
Pro­jekt gra­ficz­ny i typo­gra­ficz­ny, skład, łama­nie Tomasz Bierkowski
Redak­cja Paweł Sitkiewicz
Redak­tor serii Janusz Górski
For­mat blo­ku 145×205, 144 stronice
Opra­wa twar­da, cało­pa­pie­ro­wa, obwo­lu­ta papierowa
ISBN 978‑83‑89945‑33‑4

Skomentuj