Kilka dni temu w poszukiwaniu konkretnego występu w «Got Talent España» trafiłem na zapis czegoś wyjątkowego. Na scenie pojawił się pełen tremy i mało komunikatywny chłopiec, który dał występ wprawiający w osłupienie. Zawstydzony i skromny, ale pełen artystycznej głębi, którą mają w sobie tylko wielcy…
Niniejszy artykuł należy do serii skierowanej na przeciwdziałanie skutkom pandemii. Choć nie dotyczy bezpośrednio typografii, zawiera interesujące odniesienia.
Cristian Losada w występie kwalifikacyjnym zaprezentował utwór znanej w Hiszpanii i świecie Rocío Jurado «Como las alas al viento», a w półfinałowym popularną piosenkę «La Tarara». Choć oba utwory oryginalnie należą do różnych gatunków, Cristian zaprezentował je w stylu flamenco, w sposób bardzo poruszający. Dzisiaj, w czasie tak trudnym w Hiszpanii i wielu innych krajach zachęcam do wsłuchania się szczególnie w pierwszy z nich, ponieważ niesie przesłanie, które dodaje otuchy.
Zanim zobaczymy pierwszy występ Cristiana w konkursie, zapoznajmy się z nagranym później programem półfinałowym — bardzo precyzyjnie zaplanowanym i zrealizowanym zgodnie z założeniami: wyłowić początkującego, obiecującego artystę i dać mu życiową szansę, pchnąć w górę. Pojawiają się tu istotne odniesienia do kultury wypowiedziane wprost bądź w domyśle: «La Tarara», Miguel Poveda, Camarón, flamenco, Federico García Lorca.
Pierwszy z jurorów, Risto Mejido powiedział: „Upewnię się, że twój występ dotrze do innego wielkiego, którym jest Miguel Poveda”. Z kolei Paz Padilla, która zabrała głos ostatnia stwierdziła: „Ruszasz w trasę, mówi ci stara wariatka, po wielkich scenach całego świata. Gwarantuję ci to! Ponieważ jesteś malutkim Camaronem. Naprawdę, naprawdę widzę przed tobą imponującą przyszłość… Ponieważ masz w sobie sztukę. Urodziłeś się ze sztuką i umrzesz ze sztuką”.
La Tarara (wersja Camarona)
Ay, Tarara loca.
Mueve la cintura
para los muchachos
de las aceitunas.
Ay, Tarara, sí.
Ay, Tarara, no.
Ay, Tarara, niña
de mi corazón.
Lleva mi Tarara
un vestido verde
lleno de volantes
y de cascabeles.
Ay, Tarara, sí.
Ay, Tarara, no.
Ay, Tarara, niña
de mi corazón.
Luce mi Tarara
su cola de seda
entre las retamas
y la yerbabuena.
Ay, Tarara, sí.
Ay, Tarara, no.
Ay, Tarara, niña
de mi corazón.
Dwie stronice obwoluty madryckiego przedruku pierwszego zeszytu «Iberii» Albeniza, zawierającego «Boże Ciało w Sewilli», Unión Musical Española, Madryt 1918
La Tarara
Piosenka o głupiej Tararze pochodzi z tradycji ludowej, prawdopodobnie z XVIII/ XIX wieku, choć melodycznie zakorzeniona w średniowieczu. Śpiewano bardzo wiele wersji, różniących się tekstem.
Kiedy na początku dwudziestego wieku Isaac Albéniz skomponował i wydał dzieło swojego życia — suitę «Iberia» (1906–1909, Paryż), do trzeciej części pt. «Boże Ciało w Sewilli» włączył motyw muzyczny z La Tarary.
Z kolei w latach trzydziestych Federico García Lorca uporządkował tekst i nagrał powszechnie dziś znaną wersję, wykorzystywaną w edukacji najmłodszych. Oczywiście, również dziś w obiegu publicznym i prywatnym piosenka przyjmuje odmienne oblicza.
Do szerokiej popularyzacji utworu przyczynił się jeszcze inny artysta — Camarón, dołączając ją do swojego kultowego albumu «La leyenda del tiempo» z 1979 r. To właśnie do jego wersji odwołuje się w swoim wykonaniu Cristian.
La Tarara w aranżacjach flamenco następujących artystów: Camarón, Carmen Linares, Rafaél de Utrera
La Tarara w innych kompozycjach, aranżacjach, wykonaniach: Félix Ardanaz, fortepian (komp. Isaac Albéniz: «El Corpus Christi en Sevilla», suita «Iberia», III), Teresa Berganza, Antonio Vega, Radio Tarifa
Homenaje a Federico
En los olivaritos,
niña, te espero,
con un jarro de vino
y un pan casero.
¡Ay qué trabajo me cuesta
quererte como te quiero!
Por tu amor me duele el aire,
el corazón
y el sombrero.
¿Quién me compraría a mí,
este cintillo que llevo
y esta tristeza de hilo,
de hilo blanco, hacer pañuelos?
Llevo el Nó que me diste,
en la palma de la mano,
como un limón de cera,
como un limón, limón, limón
casi blanco.
Noche de cuatro lunas
y un solo árbol.
En la punta de una aguja,
está mi amor ¡bailando!
Bajo el naranjo lava
pañales de algodón.
Tiene verdes los ojos
y violeta la voz.
¡Ay, amor, ay, amor, ay, amor,
bajo el naranjo en flor!
El agua de la acequia
iba llena de sol,
en el olivarito
cantaba un gorrión.
¡Ay, amor, ay, amor, ay, amor,
bajo el naranjo en flor!
Muerto se que en la calle
con un puñal en el pecho,
hoy no lo conoce nadie.
1. «Poema del cante jondo», Editorial Veloz, Santiago de Chile 1937, obwoluta (s. 1), s. 54
2. «Canciones 1921—1924», Litoral, Málaga 1927, s. 5, 54, 88
Camarón
Półksiężyc i gwiazda Dawida, które przypominają o historii Hiszpanii i nawiązują do źródeł flamenco, wszędzie chodziły z Camaronem, wytatuowane na jego lewej dłoni. Camarón de la Isla — José Monje Cruz — urodził się w 1950 r. w San Fernando, znanym też jako „La Isla”. Jego jasna karnacja i blond włosy nie przystawały do określenia „cañailla”, którym nazywano mieszkańców San Fernando, okrzyknięto go więc „Krewetką” (Camarón).
Wzrastał w cygańskim środowisku flamenco, w którym nieustannie stykał się z jego największymi artystami — krewnymi, przyjaciółmi, znajomymi. Od dziecka lubił grać na gitarze i śpiewać, ale to właśnie śpiew stał się przejawem jego wielkości, także w okresie największego egzystencjalnego upadku.
Jego artystyczna droga przeplatała się z takimi wykonawcami, jak: Paco Cepero, Paco de Lucía, Tomatito. Wraz z nimi wzniósł się na szczyt artyzmu i, w powszechnym mniemaniu, stał się największym artystą flamenco wszechczasów.
Kamieniem milowym jego twórczości jest album «La leyenda del tiempo», którym Camarón zapoczątkowuje w Hiszpanii nową erę flamenco — flamenco nuevo. Na płycie pojawiła się przywołana już wcześniej «La Tarara», ale też utwór, który jest kluczem do jego twórczości i osoby: «Homenaje a Federico».
Federico García Lorca
Okładka wspomnianej płyty zawiera napis: „Camarón. Legenda wszechczasów”, jakby sugerując, że chodzi o samego Camarona, jednak w rzeczywistości album jest hołdem dla Lorki — większość tekstów (niekiedy z drobnymi zmianami) pochodzi z jego dzieł. Tak też jest w trzecim z kolei utworze: «Homenaje a Federico» (Hołd Fryderykowi).
To bulerías, a więc składa się z kilku części, dość luźno ze sobą powiązanych. Pierwsza strofa została wzięta z dramatu «Títeres de Cachiporra», kolejne z pieśni «Es verdad», «Murió al amanecer» i «La Lola». W ostatniej Camarón śpiewa mniej więcej tak:
Lecz gdy z nożem w piersi
umierał na ulicy,
nikt go już nie znał.
Sztuce flamenco często towarzyszyła też typografia i plakat. Znakomite projekty plakatów od wielu lat realizuje Francisco Moreno Galván dla festiwalu ☛ «Reunión de Cante Jondo» w La Puebla de Cazalla. A poniżej kilka fotografii Emilio Beauchy’ego z końca XIX w.
Federico García Lorca był postacią tragiczną. Praktykował sztukę w wielu dziedzinach, zdobył uznanie jako twórca literatury (poeta, prozaik, dramaturg). Uważa się go za jednego z największych pisarzy hiszpańskich. Został zamordowany przez falangistów na tle politycznym i obyczajowym.
W swojej twórczości odwoływał się do tematów takich, jak: miłość, odrzucenie, cierpienie, śmierć, krew, Cyganie, flamenco, cante jondo.
Jego obyczajowość była i jest dla Cyganów nie do przyjęcia, ale jego dzieła — porywające i uderzające w sedno cygańskiej duszy.
Flamenco
Kształtowało się wśród Cyganów przez długie i trudne stulecia Półwyspu Iberyjskiego dochodząc do współcześnie znanych form w XIX i XX wieku. Słychać w nim echa cierpień zbieranych przez wieki — podbojów, ludobójstw, wygnań, uwięzień… i prostych radości codziennego życia, w którym można znaleźć czas na szklaneczkę wina wśród kochających przyjaciół.
Flamenco jest jak garnek, do którego wrzucono wiele różnych rzeczy, żeby zrobić jedną znakomitą. W jego muzycznych i rytmicznych formach odnajdujemy źródła indyjskie, rzymskie, greckie, arabskie, żydowskie i wiele innych. Kojarzy się głównie z Andaluzją i Cyganami, ale nie jest dla nich zastrzeżone — o czym świadczą tacy mistrzowie jak Paco de Lucía, Manolo Sanlúcar czy Miguel Poveda. Najważniejsza jest głębia — duende, technika i umiejętności pozostają na drugim miejscu.
Cyganie ukochali Lorkę za jego zrozumienie tego, co we flamenco najbardziej głębokie i ludzkie, a czego nie da się wytłumaczyć. Można to pojąć w żywym kontakcie z tą sztuką.
Como las alas al viento
Como las alas al viento
Yo le elevo, a Dios, mi corazón
A ese Dios que en mí vive
Y me llena de su amor
Como las alas al viento
Yo le elevo, a Dios, mi corazón
A ese Dios que en mí vive
Y me llena de su amor
Ayúdame, ayúdame, ayúdame Señor a caminar
Ayúdame, ayúdame, ayúdame Señor a caminar
Ayúdame, ayúdame
Porque creo en ti, Señor
Porque pienso que el hombre
Fuera de ti no vive
No tiene esperanza
Y se encuentra perdido
Ayúdame, ayúdame, ayúdame Señor a caminar
Ayúdame, ayúdame, ayúdame Señor a caminar
Ayúdame, ayúdame
Hay una manera nueva, mis hermanos, de vivir
Hay una manera nueva de pensar
Dios, buscando al hombre, allá en su reino está
Dios, intentanto que el hombre vuelva a él
Lucha, lucha, lucha, hermano, en la batalla de Dios
Lucha, lucha, lucha, no quieras ser tú siempre un perdedor
Lucha, lucha, lucha, hermano, en la batalla de Dios
Lucha, lucha, lucha, no quieras ser tú siempre un perdedor
Ayúdame, ayúdame, ayúdame Señor a caminar
Ayúdame, ayúdame, ayúdame Señor a caminar
Ayúdame, ayúdame
Dichosa la rama que al tronco sale
Jest bardzo wiele przykładów „cudownych dzieci” w środowisku flamenco — artystów, którzy zaczynali karierę w bardzo młodym wieku. Niektórzy zostali bardzo dobrymi zawodowymi pieśniarzami, tancerzami, gitarzystami, a niektórzy wybitnymi, trwale zapisując się w historii flamenco.
Miguel Poveda również zaczynał śpiewać w młodym wieku i zapewne pamięta swoją trudną drogę na estradę. Przysłowie zacytowane w śródtytule odpowiada polskiemu „niedaleko pada jabłko od jabłoni” — myślę, że spełni się także we wsparciu, które ten młody chłopak może otrzymać od środowiska flamenco. Tak, Miguel Poveda już zaprosił małego Cristiana i koncertowali razem w 2019 r.
Tymczasem jednak trzeba w końcu zobaczyć pierwszy występ. Proszę państwa, przed wami Cristian Losada.
W występie kwalifikacyjnym Cristian zaśpiewał utwór sławnej piosenkarki i pieśniarki hiszpańskiej Rocío Jurado pt. «Como las alas al viento». Piosenka w oryginalnym wykonaniu łączy pop z gatunkiem copla andaluza, Cristian wykonał ją w stylu flamenco. Oprócz tego zaśpiewał fandango. Dał się zauważyć jako artysta, który w przyszłości opowie w swojej sztuce wiele ważnych rzeczy.