Tag Archives: skład

Rewizja ludowa nr 2

Ten zestaw pism dru­kar­skich skła­da się z kro­jów, któ­re chy­ba jesz­cze miesz­czą się w licz­bie 2000 fon­tów. W prze­wa­ża­ją­cej więk­szo­ści są dar­mo­we. Nada­dzą się do wszel­kich zasto­so­wań: do dru­ku, ekra­nu i innych. Mowa o gru­pie SON.

Ćwiczebnik typo

Na moim biur­ku nowa książ­ka od Rober­ta Ole­sia nawo­łu­je do twór­cze­go wysił­ku, filu­ter­nie mru­ga­jąc kolo­ro­wy­mi lite­ra­mi tytu­łu, a mię­dzy jego wier­sza­mi skry­wa­jąc obiet­ni­cę pomo­cy. Przej­rza­łem, prze­czy­ta­łem, prze­ćwi­czy­łem «Zrób pro­jekt typo. Pro­jek­ty typo­gra­ficz­ne, któ­re roz­wi­ną two­je umie­jęt­no­ści twór­cze i uroz­ma­icą portfolio»

W polskim filmie

Film bywa banal­ny, miał­ki, kiczo­wa­ty, naiw­ny, kłam­li­wy, głu­pi, odra­ża­ją­cy, brzyd­ki. Bywa też dzie­łem, a cza­sa­mi nawet arcy­dzie­łem. Podob­nie jest z pol­ski­mi fil­ma­mi. Nie­któ­re z nich odci­snę­ły pięt­no na świa­to­wej kine­ma­to­gra­fii. Więk­szość z nas syp­nie z ręka­wa tytu­ła­mi, nazwi­ska­mi akto­rów, reży­se­rów czy ope­ra­to­rów, ale film anga­żu­je o wie­le wię­cej profesji

Dawno temu w Ameryce

Zain­spi­ro­wa­ny krót­kim wpi­sem Yve­sa Peter­sa na blo­gu Font­Fe­ed, posta­no­wi­łem z grub­sza opi­sać inte­re­su­ją­cy pro­ces pro­duk­cji książ­ki obo­wią­zu­ją­cy daw­no temu w Ame­ry­ce, w dużej dru­kar­ni typo­gra­ficz­nej, a poka­za­ny w fil­mie «Making Books», wyda­nym przez Encyc­lo­pa­edia Bri­tan­ni­ca Films Inc. w 1947 roku (w tek­ście Yve­sa pole­cam uwa­dze proś­bę o wspar­cie dzie­ła pt. «Lino­ty­pe. The Film»)

Ile to będzie kosztować?

Wczo­raj dosta­łem prób­ki papie­ru od nowe­go dostaw­cy. W Pol­sce chy­ba zna­ny, na Dol­nym Ślą­sku raczej nie — Arc­tic Paper. Zain­te­re­so­wa­ła mnie sze­ro­ka gama papie­rów off­se­to­wych Mun­ken — wzor­ni­ki w for­ma­cie A5, opra­wio­ne bro­szu­ro­wo, w każ­dym peł­na gama gra­ma­tur z zadru­kiem i bez

Rozmowa z Andrzejem T. Spotkanie pierwsze

Moż­na dys­ku­to­wać, wymą­drzać się, zasnąć lub bez­wied­nie roz­dzia­wić gębę. Po pro­stu moż­na się przy nim czuć swo­bod­nie, nie nara­ża­jąc na żad­ne kon­se­kwen­cje. Spo­tka­nie z Andrze­jem Toma­szew­skim prze­bie­ga miło. Nie pamię­tam, aby było ina­czej. Zapra­szam na pierw­sze z dwóch, a może trzech czy dzie­się­ciu — szcze­rze nie wiem. Ale chy­ba będzie ciekawie

Jakie to czcionki?

Dziś pozwo­li­łem sobie na małą pro­wo­ka­cję wobec śro­do­wi­ska dete­pow­ców. W kil­ku miej­scach (m.in. na gru­pie dys­ku­syj­nej pl.comp.dtp) zada­łem pyta­nie o czcion­ki, ilu­stru­jąc je w ten sposób