Tag Archives: pismo drukarskie

Czy truskawki zawierają kwas pantonowy?

Od razu odpo­wia­dam — tru­skaw­ki nie zawie­ra­ją kwa­su pan­to­no­we­go i nie wiem czy cokol­wiek go zawie­ra. Ten pro­blem nie­zna­ne­go, gorącz­ko­wo poszu­ku­ją­ce­go wie­dzy inter­nau­ty wydał mi się bar­dzo zna­czą­cy. Dziś inter­net dla wie­lu osób stał się czymś wię­cej niż jest w rze­czy­wi­sto­ści — naj­wyż­szym auto­ry­te­tem, wszech­wie­dzą­cą i wszech­mo­gą­cą osobą

Brneński łącznik

Dwu­dzie­ste­go pierw­sze­go czerw­ca w Brnie, David Bře­zi­na orga­ni­zu­je Type­Talk — jed­no­dnio­we sym­po­zjum typo­gra­ficz­ne. Jak wska­zu­je nazwa i pro­gram, będą to roz­mo­wy (po każ­dym ok. 40-minu­to­wym wykła­dzie prze­wi­dzia­no dys­ku­sję), a roz­ma­wiać będą (wyłącz­nie w języ­ku angiel­skim lub cze­skim, bez tłumaczenia)

Lucæ Succeſſori

Isto­ta tech­no­lo­gicz­ne­go wyna­laz­ku Guten­ber­ga, doko­na­ne­go oko­ło 1450 roku, zawie­ra się nie tyle w idei sto­so­wa­nia rucho­mej czcion­ki, co głów­nie w opra­co­wa­niu pro­ste­go urzą­dze­nia do jej odle­wa­nia z trwa­łych, meta­lo­wych matryc, zapew­nia­ją­cych powta­rzal­ność iden­tycz­nych pre­cy­zyj­nych odlewów

Źródła hiszpańskiej typografii

Tyl­ko do 24 stycz­nia potrwa «Impren­ta Real. Fuen­tes de la Tipo­gra­fía Espa­ño­la» w Madry­cie — wysta­wa, pod­czas któ­rej moż­na zapo­znać się z histo­rią oraz współ­cze­sną prak­ty­ką typo­gra­fii i pro­jek­to­wa­nia pism dru­kar­skich w Hisz­pa­nii. Następ­nie (w mar­cu) powę­dru­je do Chile

Skolar

Sko­lar. Pismo zapro­jek­to­wa­ne przez Davi­da Bře­zi­nę z Czech. David pre­zen­to­wał je pod­czas KRAK­Ty­po i trze­ba przy­znać — mimo że po angiel­sku — był to bar­dzo cie­ka­wy pokaz

Dziecko bez ojca

Kie­dyś czło­wiek wymy­ślił pismo i zaczął je utrwa­lać — na gli­nia­nych tablicz­kach, w kamie­niu, na papie­rze. Wła­śnie pisa­nie na papie­rze i podob­nych nośni­kach było przez dłu­gie wie­ki popu­lar­nym spo­so­bem pro­duk­cji ksią­żek (o ile moż­na mówić o popu­lar­no­ści w kon­tek­ście tak eks­klu­zyw­ne­go towa­ru). Każ­dy egzem­plarz ręcz­nie pisa­nej książ­ki był inny