Od dłuższego czasu kiełkuje we mnie myśl o przygotowaniu obszernej typograficzno-poligraficznej pomocy dla projektantów. Prawdopodobnie powinna to być książka, a bardziej może zestaw książek składających się na kilka części, w tym leksykograficzną i podręcznikową. Obawiam się, czy podjęcie tego typu zadania nie przerodzi się w parodię wysiłków słynnego jeźdźca z Manczy. Zanim rozstrzygnę ten problem, miną wakacje. Co potem, nie wiem.