Archives

Zapytaj Stefana. Czy wolno okwefić się w szabat?

Pyta­nie zawar­te w tytu­le ma swo­ją wer­sję warsz­ta­to­wą — taką, któ­rej uży­wa się w warsz­ta­cie. Ale nie, nie! Nie wyma­ga się od czy­tel­ni­ka, a tym bar­dziej od słu­cha­cza, żeby ten rebus koniecz­nie roz­wią­zał. Cała roz­mo­wa jest jak koszul­ka powszech­nie zna­nej mar­ki «Keep away from fire» — ma dobrze leżeć. Zapra­szam na spo­tka­nie ze Ste­fa­nem Szczypką

Typograficzna końcówka

Oczy­wi­ście, mam na myśli koń­ców­kę roku, w któ­rej doma­ga­ją­ce się uwa­gi wyda­rze­nia zdo­mi­nu­ją mózgi nie­któ­rych, co bar­dziej świa­do­mych pro­jek­tan­tów. Jesz­cze w paź­dzier­ni­ku odbę­dzie się wysta­wa prac Andrze­ja Toma­szew­skie­go pt. «Biblio­the­ma­ta 2», zaraz po niej kon­fe­ren­cja typo­gra­ficz­na «Oso­bo­wość lite­ry / Lite­ra jako two­rzy­wo». Kil­ka dni póź­niej Typo­lub, a w grud­niu Wro­cław Type Forum

W dziwnej piwniczce

Oto nigdzie nie­pu­bli­ko­wa­ny dotąd tekst, w któ­rym Andrzej Toma­szew­ski wyja­śnia motyw powsta­nia nowe­go dzie­ła — «Sze­lest kart. Biblio­gra­fia sen­ty­men­tal­na». Dosta­łem go kil­ka dni temu wraz ze świe­żut­ką książeczką

Krytycznym okiem

Wspo­mnia­ny w poprzed­nim arty­ku­le pro­jekt, pod­da­ny kry­ty­ce pod­czas KRAK­Ty­po, to książ­ka Wer­ne­ra Chro­ba­ka pt. „Brat Eusta­chiusz Kugler. W dro­dze na ołta­rze” — bio­gra­fia bawar­skie­go zakon­ni­ka, w paź­dzier­ni­ku ogło­szo­ne­go bło­go­sła­wio­nym, wyda­na u mnie na zle­ce­nie boni­fra­trów. Tłu­ma­cze­nie i redak­cja trwa­ły dość dłu­go, przede wszyst­kim ze wzglę­du na koniecz­ność bar­dzo dale­ko idą­cej inge­ren­cji w tekst. Książ­ka, oczy­wi­ście, mia­ła mieć cha­rak­ter okolicznościowy

KKK

W prze­rwie pomię­dzy jed­nym wyjaz­dem, a dru­gim pozwa­lam sobie na krót­ki komen­tarz do Krak­ty­po. Wró­ci­łem bar­dzo zado­wo­lo­ny bo było świet­nie w każ­dej chwili

Módlmy się!

Jeśli się modlić, to tyl­ko w Kra­ko­wie. Nie­ca­ły rok temu odby­ły się pierw­sze Kra­kow­skie Reko­lek­cje Aka­de­mic­kie­go Kur­su Typo­gra­fii (KRAK­Ty­po). W zamy­śle mia­ły być spo­tka­niem absol­wen­tów i wykła­dow­ców AKT‑u, choć nie za zamknię­ty­mi drzwia­mi. Dziś KRAK­Ty­po sta­je się waż­ną, facho­wą kon­fe­ren­cją otwar­tą dla wszyst­kich chętnych

Rozmowa z Andrzejem T. Spotkanie pierwsze

Moż­na dys­ku­to­wać, wymą­drzać się, zasnąć lub bez­wied­nie roz­dzia­wić gębę. Po pro­stu moż­na się przy nim czuć swo­bod­nie, nie nara­ża­jąc na żad­ne kon­se­kwen­cje. Spo­tka­nie z Andrze­jem Toma­szew­skim prze­bie­ga miło. Nie pamię­tam, aby było ina­czej. Zapra­szam na pierw­sze z dwóch, a może trzech czy dzie­się­ciu — szcze­rze nie wiem. Ale chy­ba będzie ciekawie