«Art Workshop. Przewodnik Munkena po papierze niepowlekanym», s. 36
Po latach grzebania się wyłącznie w komputerach powróciłem do praktyki drukarskiej i niemal codziennie drukuję na pięciokolorowej maszynie offsetowej. Niezwykle angażujące, jako wtórny analfabeta potrzebuję trochę czasu, by odzyskać biegłość właściwą maszyniście offsetowemu — to mój pierwszy zawód — a potrzeba jej w najwyższym stopniu, bo czescy konstruktorzy budują maszyny nieco inaczej, niż np. niemieccy. Pozwalam sobie na tę dygresję tytułem usprawiedliwienia się z opieszałości w pisaniu, bo dziś chciałem pisać nie o zawodzie drukarza, a o zawodzie, którego doznałem w ostatnich dniach.
Dostałem od Arctic Paper drugą z kolei książkę (o pierwszej pisałem kilka lat temu) pt. «Art Workshop. Przewodnik Munkena po papierze niepowlekanym», wydaną w języku polskim. Pierwsze wrażenie jest dobre. Teksty schludnie złożone ładnym krojem. Omawiane zagadnienia dobrze ilustrowane, dodatkowe ilustracje pomiędzy rozdziałami bardzo dobrze wydrukowane przy użyciu rastra stochastycznego, na siedmiu gatunkach papieru Munken, nie licząc okładki. Blok szyty czarną nicią, stylowa oprawa z odkrytym grzbietem. Swoją zewnętrzną formą oddziaływa na odbiorcę silnie pozytywnie.
Tytuł podzielono na cztery rozdziały: «Papier», «Przygotowanie do druku», «Drukowanie», «Techniki wykończeniowe». Nieźle się zapowiada, a jednak tu właśnie dobre oddziaływanie się kończy. Po pierwsze, nie wiadomo kto poradnik napisał, w jakim języku, kto przetłumaczył, dokonał redakcji, korekty etc. Nie wiadomo, kogo obarczyć odpowiedzialnością za drewniany język publikacji, ogrom błędów ortograficznych i semantycznych. Bardzo mi przykro, ale forma tekstu jest skandaliczna. Być może sytuację ratuje zawartość merytoryczna… niestety, nie. To nie jest fachowa pozycja lecz lifestyle’owy poradnik dla początkujących, który może dać wiedzę jedynie do powąchania.
W szkolnej skali ocen stawiam lufę z minusem. To niepotrzebna książka, jeśli ktoś pospieszył się z jej zakupem, może śmiało zażądać zwrotu pieniędzy.